Beskid Niski – Ultramaraton Magurski – wybraliśmy 22 km…

W dniach 13-14 sierpnia 2021 uczestniczyliśmy w m. Krempna w biegu o charakterze górskim. Wybraliśmy najkrótszy dystans z możliwych 45+/65/105+ km.

Najważniejsza była wcześniejsza aklimatyzacja. Przyjechaliśmy tydzień wcześniej i trenowaliśmy 2 razy dziennie przez 5 dni. Przed śniadaniem 2.5 km pod górę i zbieg. Pokonując trzy razy strumień i kamienisto/błotnistą ścieżką wspinaliśmy się na przełęcz i natychmiast zbiegaliśmy. Przed obiadem ta sama trasa z „dokładką” ok. 10 km. Teren trudny – jak dla mnie. Pierwszy raz biegałem w okularach i każda wywrotka…

Nadszedł piątek i start o 16.00. Trawiasty 800 m podbieg rozciągnął biegaczy w długi wąż i … tak już było do końca…

Charakter grani/szczytu zmieniał się z kamienistego na „wszelkie inne „konfiguracje podłoża”. Nie miałem doświadczenia w zbiegach i tu najbardziej traciłem. Widok sterczących i osypujących się kamieni był dla mnie stresujący.

Po ok. 11 km pierwszy i jedyny pkt nawadniania… szybkie kęsy smacznego arbuza pobudziły do ostatniego wysiłku. I… znowu dłuuuugi podbieg. Gdyby nie treningi byłoby mało ciekawie.

Na 18. km wywrotka na bagnistej ścieżce. Nogi zaplątały mi się w jeżyny wbite w błoto przez biegnących przede mną. Próba ratowania się, i… kolce w dłoniach.

Ostatnie 3 km to zapadające ciemności (wysoki las) a ja… zdwoiłem czujność i zdecydowanie zwolniłem – po prostu obawiałem się korzeni których nie widziałem dobrze… Drewniane mostki, schodki z bali, podbiegi, zbiegi, w oddali przebłyskująca ściana światła – wypadłem na łąkę… jeszcze kilkaset metrów i asfaltowy zbieg do mety.

Palce, kuźwa (jakby powiedział Bodeczek)… kuźwa moje palce, ale… meta i zimny Lech „0” %. Pilnowanie się żeby nie pić zimnego nie na wiele się zdało. No cóż… Do zobaczenia za rok ?

Marek, Prezes

PS. Następnego dnia wybraliśmy się na rybkę. Pstrąg na masełku z niedźwiedzim czosnkiem i ziemniaczki z pieca… Nie mam już wątpliwości – za rok też tu będę.

Możesz również polubić…