Weterańskie Żagle 2021
Nasza piątka weteranów spotkała się w marinie Piękna Góra, gdzie zapoznaliśmy się z Sylwią – takim imieniem nazwano jacht typu Antilla24.4, który w tym roku czarterowaliśmy.
Dowodził Rysiek – świetny sternik, którego kunszt żeglarski miał się wkrótce potwierdzić. Planowaliśmy odwiedzić Ryn, Mikołajki, dotrzeć przez Jezioro Śniardwy do Piszu i wrócić uwzględniając warunki pogodowe, które zapowiadały się mało ciekawie.
Już pierwszego dnia od kei odbijaliśmy w lekkim deszczu…. jak się okazało – naszym towarzyszu podróży. Nocowaliśmy na przemian w marinach i otoczonych lasem urokliwych zatokach próbując suszyć ciuchy, wspominając przy dobrej Whisky misje i ciekawe momenty naszego pływania z lat ubiegłych. Korzystny wiatr spowodował, że przez Śniardwy udało się przepłynąć w zasadzie jednym halsem, bez deszczu, ale…przy niskim pułapie deszczowych chmur. Podziwialiśmy piękno jeziora, wypatrując znaków toru wodnego. Jeszcze tylko Kanał Jegliński i marina w słonecznym ale wietrznym Piszu.
Poranek następnego dnia także był słoneczny i nic nie zapowiadało czekających nas w drodze powrotnej wydarzeń. Śniardwy były na tyle spokojne, że zdecydowaliśmy się na postawienie foka. Po paru minutach zaczęło się…
W jednej chwili inny wiatr, wysoka fala i deszcz… łopot ciężko pracujących żagli, balastowanie, zwijanie foka (prawie leżeliśmy), latające garnki, ale… wyszliśmy z tego…i już nie było jak na wycieczce… jazda na grocie halsując do Mikołajek była dla Ryśka ciężką pracą. Brawo Kapitanie.
Tego dnia jezioro rozhuśtało się do co najmniej 6-ki, a statki floty mazurskiej na Śniardwy nie wypłynęły . Ta „przygoda” zdominowała tegoroczne weterańskie pływanie.
Dziękuję Fredkowi, Igorowi i Jerzemu, dziękuję Kapitanowi.
Do zobaczenia za rok.
Marek, Prezes