Weterańskie Bieszczady 2022
W tym roku zamiast żagle i Mazury we wrześniu… dla odmiany wybraliśmy szlaki wędrowne
w Bieszczadach. Wstępnie założyliśmy ambitnie, że przejdziemy po tych „pagórkach” 22-25 km dziennie, bez względu na stopień trudności trasy. Szybko Bieszczady nauczyły nas szacunku i weryfikacji oceny trasy. Niektóre podejścia oraz poszczególne odcinki w tym i zejścia (pomimo udogodnień w postaci barier lub wyprofilowanych „schodów”) bezlitośnie wymusiły maximum zaangażowania, a po chwili – konieczność zarządzenia odpoczynku i regeneracji sił, szczególnie w ostatni dzień, gdy zaczął padać deszcz a poobcierane nogi zaczęły łapać skurcze. (Bieszczady w deszczową pogodę stają się niebezpieczne – nie polecamy).
Założeń dotrzymaliśmy (średnio 23 km dziennie), podziwialiśmy przepiękne widoki
i korzystaliśmy z atmosfery jaką w „pakiecie” oferują Bieszczady (pogoda, widoki, wyciszenie, życzliwość i uśmiech wszystkich spotkanych na szlaku). Ponieśliśmy pewne straty – poobcierane piety i odciski na palcach stóp, zakwasy mięśni nóg, uszkodzone obuwie trekkingowe, przemoczona odzież) niemniej satysfakcja i zadowolenie z tak spędzonego tygodnia pozwoliła nam na powrót do domu z uśmiechem i bagażem nowych doświadczeń-cokolwiek miałoby to znaczyć.
Polecam każdemu wędrówki szlakami w Bieszczadach, teraz (wrzesień/październik) stają się coraz bardziej urokliwe i piękne, liście drzew zmieniają kolory tworząc paletę różnych barw co w całości tworzy niesamowite widoki.
Z weterańskim pozdrowieniem RB i JSz.